Translate

środa, 15 maja 2013

Rozdział 10

Rozdział dedykuję local.heroes ...

  Pierwszy pojawił się Zając, wszedł powoli mamrocząc coś pod nosem i malując pędzlem małe jajeczko. Po krótkiej chwili podniósł wzrok na mnie i związanego ''Northa'', bez sekundy namysłu złapał pędzel i jajko w jedną łapę, po czym chwycił swój bumerang.
-Odsuń się-nakazał
Dopiero teraz zrozumiałam, że to wyglądało tak jakby North wezwał pomoc, aby uchronić się przede mną!
-N-nie, s-słuchaj...-bełkotałam
Zając jeszcze mocnej zacisnął palce na swojej broni.
-Powiedziałem odsuń się!-powtórzył głośno
Udawałam, że się odsuwam, a gdy Zając podchodził do przebierańca tupnęłam w podłogę i balkon się rozstąpił. Futrzak spadł na niższe piętro, a ja w tym całym ciągu desperackich kroków wciągnęłam sztucznego Northa do gabinetu tego prawdziwego i zatrzasnęłam drzwi. Pobiegłam do pokoju, w którym wcześniej zostawiłam Jacka i gdy do niego dotarłam szybko otworzyłam drzwi i wbiegłam do pokoju. Z hukiem zamknęłam drzwi za sobą, chłopak odwrócił się gwałtownie i kiedy zobaczył, że to ja zamazał rysunki wyskrobane wcześniej na szronie.
-Musisz mi pomóc!-krzyknęłam ciągnąc go za rękę w stronę drzwi
Jack wydał się zdziwiony tą prośbą, ale się zgodził.
-A mogę wiedzieć choć o co chodzi?!-zapytał z pretensją
Nadal nic nie mówiąc, ani nie odpowiadając na kolejne pytania chłopaka, gnałam w stronę gabinetu Northa. Dotarliśmy na miejsce i weszliśmy do pomieszczenia, na podłodze leżał klon Northa. Nagle Jack wyrwał mi swoją rękę.
-Nie no nie wytrzymam!-krzyknął
Odwróciłam się w jego stronę, obawiałam się bisa z spotkania z Zającem.
-Dlaczego North leży zakneblowany w swoim gabinecie?-zapytał
Zmieszałam się, nie wiedziałam jak mu to prosto wytłumaczyć.
-Powiem ci to w czterech słowach TO-NIE-JEST-NORTH !-odpowiedziałam zdenerwowana
Chłopak wydał się speszony, zamilkł.
-A na korytarzu czyha na mnie wkurzony Pan Kangur, który myśli, że to North wezwał pomoc!-krzyczałam
Jack zaśmiał się pod nosem i niechcący wywrócił małą buteleczkę z czarnym płynem. Stróżka ''eliksiru'' płynęła w stronę sobowtóra. Gdy tylko go dotknęła zamienił się w małego elfa z czarną skórą, ubraniem i oczyma. Poczułam ból w stopie i tak samo jak wcześniej przeniosłam się do domu Effy.
  Strąciłam ciężar ze swojej stopy i szybko podążyłam w stronę drzwi.
-Macie coś?-powiedziałam do swoich towarzyszy
Kiedy Ethan otwierał usta dodałam:
-Oprócz klona CJ w szafie?
Chłopak zamknął usta i z zrezygnowaniem podbiegł do drzwi, aby je otworzyć. Przypomniałam sobie, że oglądałam kiedyś z rodzicami film, w którym człowiek wchodził do umysłów innych ludzi i za pomocą myśli materializował się przed nimi. Postanowiłam spróbować zrobić tak samo, skupiłam się na tym aby pojawić się przed samą sobą. Poczułam szarpnięcie, było bolesne, tak jakby ktoś ciągnął mnie za skórę przed siebie. Po chwili bólu stałam twardo na podłodze, patrzyłam na siebie samą, nadal miałam czarne włosy, swoją bladą skórę i szare oczy. Uśmiechnęłam się szeroko, wiedziałam, że ja ruda widzę siebie czarną i na odwrót. Nie zdawałam sobie sprawy, że każdy nieproszony gość był tu wrogiem. Ta tutejsza ja podcięła mnie, upadłam na podłogę i potoczyłam się w bok, nagle ktoś pociągnął drugą mnie do tyłu. Był to Victor, który wydawał się być przestraszony tym co robi.
-Zostaw ją! Przecież to jesteś ty!-powiadomił
Spojrzałam na siebie, zdawałam się być zdziwiona słowami chłopaka. Nadal sobie nie ufałam.
-O jakiej liczbie myślę?-zapytała
-7, liczbie magii-odpowiedziałam bez namysłu
Effy otworzyła szerzej oczy, Ethan, który stał oparty o klamkę upadł na podłogę, a Victor uśmiechną się z satysfakcją.
-Kto to CJ?-zapytałam szybko
Stałam nic nie mówiłam, w tym akurat się nie zmieniłam-byłam uparta.
-Kto to CJ?!-powtórzyłam
Druga ja obejrzała się za siebie i wepchała mnie do pokoju obok i zatrzasnęła drzwi.
-Mów skąd to wzięłaś?!-zapytałam inna ja
Palec drugiej ja utkwił na wisiorze na mojej szyi.
-A co podoba się?
-Nie drocz się ze mną, skąd masz piasek?!-zapytała
-No, a skąd się bierze piasek... od Piaska oczywiście!-odpowiedziałam
-Nie wiem po co , ani skąd tu przyszłaś, ale jeśli tam jest Piasek musisz mnie tam zaprowadzić!-nakazała
-To tu już sobie sny nie latają od okna do okna?-zapytałam
Czarna ja zacisnęła wargi.
-Nie-odpowiedziała ze smutkiem
Poczułam jak ktoś ciągnie mnie za ramię, z zimna tej dłoni wywnioskowałam, że jest to Jack.
-Słuchaj jeszcze tu wrócę i wtedy wszystko wyjaśnimy-powiedziałam po czym zniknęłam
  Widziałam zamazane kontury Jacka szarpiącego mnie za ramię. Wstałam powoli i przetarłam oczy.
-Długo mnie nie było?-zapytałam
Jack podrapał się po karku.
-Nie tylko chwilę al...
-Gdzie on jest?-przerwałam mu
Chłopak wskazał na czarną, lodową figurę stojącą przy oknie. Oboje podeszliśmy do niej, a ja jednym dotknięciem rozmroziłam ją. Stwór ukryty w jej wnętrzu wyglądał jak Jack w angielskiej bajce dla dzieci, ale w czarno-białej wersji. Chłopak chwycił go za kołnierz kubraczka i pociągnął do góry.
-Puść mnie, słyszysz?! Puść!-wrzeszczał
Jack pokiwał przecząco głową i powiesił go na wieszaku na płaszcze.
-Ja nic nie zrobiłem, ja tylko wykonywałem rozkazy!-usprawiedliwiał się
Jack i ja spojrzeliśmy po sobie i jednocześnie zapytaliśmy:
-Czyje rozkazy?!
Stwór rozejrzał się jakby się czegoś bał i szeptem powiedział:
-Mojego pana i stworzyciela
-Czyli?!-znowu zapytaliśmy jednocześnie
Popatrzyłam na chłopaka, Jack zdawał się rumienić
-CJ-szepnął stwór
Już po raz drugi spotkałam się z tym imieniem, skrótem, czy czym to tam jest.
-CJ-powtórzył Jack
Zamyślił się.
-Wiesz kto to CJ?-zapytał po chwili
-Nie-odpowiedziałam szybko
Nastała cisza.
''Ale na pewno się dowiem''-dodałam w myślach

3 komentarze:

  1. dziękuję:*
    kocham twój blog<333
    czekam na nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmm następe cudeńko^-^.Oby tak dalej i wenki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. kiedy nowy rozdział ??????????????????

    OdpowiedzUsuń

O mnie

Moje zdjęcie
Już zaczęłaś?! A niech cię! Mam na imię Sara... Mój wiek pozostanie wam nieznany, powiem tylko, że kończę podstawówkę. (Bła, ha, ha! Męczcie się a co!) Posiadam aska(dziwnemyslimodeon)i Twittera(@Leercy) NIE MAM FACEBOKA ANI TYCH INNYCH ŚMIECI więc jeśli gdzieś zobaczycie kogoś pod moim orginal nickiem proszę przywalić mu serdecznie ode mnie c: Bym zapomniała! Naleśniki?!